Jestem w RAJU!!!!? 

Rodzinka jest cudowna  - typowo włoska (styl mówienia i tryb dnia) i bardzo o mnie dbają, faktycznie traktują mnie jak członka rodziny, albo nawet lepiej ?. Dziecko (jedna dziewczynka) już się oswoiła na tyle, że rzadzko miewa humorki, a i ja nauczyłam się z nią te fochy przeganiać, także dogadujemy się jeszcze nie całkiem świetnie, ale bardzo dobrze. Nie wymagajmy za dużo od 3-latki... Zawsze są dziadkowie, na ktorych wsparcie moge liczyć. Chętnie uczy się angielskiego przez piosenki i różne zabawy i sama czasem dopytuje o moje towarzystwo, a to znaczy wiele. 
 
Językowo bywa zabawnie, mieszanka włoskiego i angielskiego w jednym zdaniu, albo jedna osoba mówi tak a druga tak i się rozumiemy (bo tylko 1/4 dorosłych mowi po angielsku) - świetnie się zanurzylam w języku. 
 
Jeśli chodzi o miejsce  - mam duży pokój, 5 minut nad jezioro, którego błękit zniewala. Basen za płotem, więc do wyboru i widoku, bo kolor podobny ? Fakt, moje miasteczko to właściwie port i kilka domów, ale pół godziny piechotą jest większe ze sklepami i atrakcjami. Są autobusy, rodzinka kupiła mi karnet na podróże łódką i jeszcze niedługo dostanę do dyspozycji rower. Byłam już w paru miejscach, ostatni weekend spędziłam z AuPair z Wiednia, która mieszka w Weronie - pokazała mi miasto (balkon Julii zaliczony) i razem też wybrałyśmy sie do przepięknego Sirmione, gdzie chyba każdy chciałby się znaleźć ??  popołudniami mam sporo czasu na odkrywanie innych miasteczek.
 

Od początku wiedziałam, że ten program jest stworzony dla mnie, ale ciągle nie wierzę w moje szczęście. Dołączam kilka zdjęć, żebyście wiedzieli czego można zazdrościć  ? Pozdrawiam słonecznie - CIAO!